Dyrektor generalny Intela, Pat Gelsinger, niespodziewanie ogłosił przejście na emeryturę

Kolejna niespodziewana zmiana na szczycie Intela

Po latach dynamicznych zmian i trudności w branży technologicznej, Intel ogłosił przejście na emeryturę swojego dotychczasowego CEO, Pata Gelsingera. Decyzja ta, choć oficjalnie ogłoszona jako „emerytura”, nosi wszystkie cechy nagłego i nie do końca zgodnego rozstania między Gelsingerem a zarządem firmy. Co ciekawe, jego odejście nastąpiło bez jakichkolwiek zapowiedzi o dalszej współpracy konsultacyjnej, co w korporacyjnym świecie może być sygnałem, że pożegnanie nie przebiegło w szczególnie przyjaznej atmosferze.

Pat Gelsinger rozpoczął swoją imponującą karierę w Intelu w 1979 roku, kontynuując ją aż do 2009 roku, kiedy to opuścił firmę, aby dołączyć do EMC Corporation, a później w 2012 roku objąć funkcję CEO VMware. W 2021 roku powrócił do Intela jako dyrektor generalny, w momencie, gdy firma zmagała się z poważnymi wyzwaniami rynkowymi, w tym intensywną konkurencją ze strony TSMC oraz trudnościami z utrzymaniem swojej pozycji lidera w branży półprzewodników.

Jego pożegnanie podkreślił tweet, w którym zamieścił cytat z Biblii, co jest zgodne z jego wcześniejszymi zwyczajami publikowania tego typu treści. Jednak w kontekście całej sytuacji, gest ten może również wskazywać na brak pełnego porozumienia między Gelsingerem a zarządem. Po 34 latach łącznej współpracy z Intelem, tak niespodziewane rozstanie budzi wiele pytań.

Kto teraz przejmie stery Intela?

Po odejściu Gelsingera zarządzanie firmą tymczasowo przejmą dyrektor finansowy David Zinsner oraz Michelle Johnston Holthaus, szefowa działu Client Computing Group. W międzyczasie zarząd będzie musiał zmierzyć się z trudnym zadaniem znalezienia odpowiedniego lidera, który poprowadzi firmę w przyszłość. Wyzwanie to jest niebagatelne, biorąc pod uwagę obecne trudności Intela na rynku oraz konieczność realizacji ambitnych planów opracowanych jeszcze za kadencji Gelsingera.

Jednym z kluczowych elementów strategii pozostaje rozwijanie działalności produkcyjnej, w tym nie tylko wytwarzanie własnych chipów, ale także otwarcie fabryk na zlecenia zewnętrzne. Plany te mogą zostać wsparte przez fundusze z amerykańskiego programu CHIPS Act, jednak sukces Intela w konkurowaniu z gigantem TSMC wciąż stoi pod znakiem zapytania. Niewiadomą pozostaje również, czy ambitne projekty opracowywane przez Gelsingera, takie jak technologia 18A, zostaną wdrożone zgodnie z harmonogramem, czy też jego odejście spowoduje opóźnienia.

Co stoi za tą decyzją?

Wciąż nie wiadomo, co dokładnie doprowadziło do tak nagłego i niespodziewanego rozstania z Gelsingerem. Możliwą przyczyną mogą być różnice w wizji rozwoju firmy między nim a zarządem, które z czasem okazały się nie do pogodzenia. Warto jednak pamiętać, że takie decyzje często są również wynikiem trudności osobistych, choć na razie brak jakichkolwiek dowodów, które potwierdzałyby taki scenariusz.

Intel stoi teraz na rozdrożu. Z jednej strony firma dysponuje ogromnym potencjałem, wspartym przez rządowe dotacje, ogromne doświadczenie i silną pozycję na rynku amerykańskim. Z drugiej strony, konkurencja w postaci TSMC i innych graczy z Azji wydaje się być coraz bardziej dominująca. Nadchodzące miesiące pokażą, czy zmiany w zarządzaniu przyniosą oczekiwane odświeżenie strategii i pozwolą firmie wrócić na ścieżkę dynamicznego rozwoju.